Dranie w tranieCzyli wiersze trudne niesłychanie. DrapieżnikiZ bliska 3D. Dreptuś matematyk 1 Matematyka na starcie (PUS) Dreptuś matematyk 2 Matematyka. Kicia Kocia poznaje strażaka • dla dzieci i młodzieży • pliki użytkownika ebookmaster26 przechowywane w serwisie Chomikuj.pl.
Babki z piasku ulepimy, z masą dzieci się bawimy! Na karuzeli się kręcimy, na sprężynowym koniku jeździmy. Na ławeczce czasami siedzimy, machamy nogami i się lenimy. Przeszkody, tunele - wszędzie wchodzimy, i bawiąc się głośno, wesoło krzyczymy! Równie wesoło po piachu gonimy.
Tłumaczenie hasła "wierszyk" na angielski. rhyme, ditty, poem to najczęstsze tłumaczenia "wierszyk" na angielski. Przykładowe przetłumaczone zdanie: Poezja stanowi część naszego życia — począwszy od wierszyków dla dzieci po teksty reklamowe. ↔ From nursery rhymes to advertising jingles, poetry is a part of our lives.
W koszyczku jabłuszko, w jabłuszku robaczek, A na tym robaczku zielony kubraczek. Powiada robaczek: „I dziadek, i babka, I ojciec, i matka jadali wciąż jabłka, A ja już nie mogę! Już dosyć! Już basta! Mam chęć na befsztyczek!” I poszedł do miasta. Szedł tydzień, a jednak nie zmienił zamiaru,
W przedszkolach często organizowane są konkursy na najlepszy wierszyk walentynkowy, co dodatkowo angażuje dzieci i zachęca do wspólnej, wesołej zabawy. Wierszyki na walentynki dla przedszkolaków to doskonały sposób na uczczenie święta miłości oraz naukę kreatywności i wyrażenia siebie w sposób artystyczny.
Program autorski „Kolorowe środy” jest zgodny z celami wychowania przedszkolnego zawartymi w podstawie programowej. Pozwoli on dostarczyć dzieciom możliwości samodzielnego doświadczania, badania i eksperymentowania z wykorzystaniem atrakcyjnych środków dydaktycznych. Głównym celem jest podniesienie jakości pracy przedszkola w
ohWCimU.
fot. Fotolia Osa i Świerszcz Rzekła Osa do Świerszczyka – czemu Pan mnie tak unika? Świerszcz jej odparł cichym głosem – wiem, mam Cię za piękną Osę i od lat się w Pani durzę, ale tak nie mogę dłużej. Każde Pani słowo kłuje. Ja już wprost nie wytrzymuję. Osa trochę zaskoczona wykrzyczała mu wzburzona – taki osi mam charakter i być inna nie potrafię! – Cóż, ja jestem taki Świerszczyk, co poczyta kilka wierszy i zaćwierka pospolicie, lecz spokojne chce wieść życie. – Proszę bardzo – rzekła Osa, spoglądając nań z ukosa. – Ja dla Pana się nie zmienię, prędzej wezmę ślub z Szerszeniem. – A ja żegnam się z kominem, bo od wspomnień z Panią ginę. Wolę za kaloryferem zostać starym kawalerem. Chodzi Lis Chodzi Lis wzdłuż leśnej drogi, ma ochotę na pierogi. Właśnie znalazł bar za skwerem. – Porcja z mięsem? – Raczej z serem. – Co się stało, Lisie miły, czyżby Panu się znudziły Kury, Kaczki, mięsne danie, małe ptaszki na śniadanie, lub chrupiące gęsie udźce? – spytał kelner, kładąc sztućce. – Ależ skądże! – Albo może Pan jest chory? – Ja? Broń Boże! Świetnie się ostatnio czuję. A mięs nawet nie próbuję. Owszem kluski, z kasz pasztecik, na myśl samą... ślinka leci. – No, odmłodniał Pan, jak widać. – Sprawność może mi się przydać – Lis w uśmiechu wąsem rusza. – Sytuacja mnie tu zmusza. Kiedyś wiele polowałem, póki się nie zakochałem w Przepióreczce, z którą boso nieraz biec musiałem w proso. Powiem więcej: chcę coś zmienić i z nią nawet się ożenić. Oj, pragnę ją co wieczora jeść, lecz to już metafora... Bo w mym jadłospisie diety teraz z soi są kotlety. I to wybór mój jedynie. Jestem WEGETARIANINEM. Jak to pies zapowiadał pogodę W telewizji „DOBRA SPRAWA” Pies pogodę zapowiadał. A był dobrze wychowany, dość przystojny, wyszczekany. Stał pod kolorową mapą. To i tamto wskazał łapą. Wyż, niż i temperaturę, lecz wciąż wieści miał ponure: tu powodzie, tam zawieje... Każdy wzdycha – co się dzieje. Na północy mgły jesienne, tam znów pyłki alergenne. Choć przypadków to przyczyna, każdy mówił – to Psa wina. Wszędzie był rozpoznawalny. Celebryta, Pies medialny. Choć zarabiał znakomicie, miał dosłownie pieskie życie, w złym znaczeniu oczywiście. Każdy patrzył nienawistnie. Tu ktoś w niego, kipiąc złością, rzucił nagle dużą kością. Ktoś samochód mu podrapał, na ulicy za sierść złapał. – Za co wszystko!? – nasz Pies wrzaśnie. – Za pogodę POD PSEM właśnie! Polecamy: Karolek ma braciszka – bajka terapeutyczna Łamigłówka na słówka Gdyby Gady mogły gadać, czy by chciały opowiadać? – Jak to Sowy osowiały i sny bardzo smutne miały. – Jak zajęczał Zając czasem, potykając się pod lasem. – Jak Kruk krakał, aż wykrakał grad, co spadł pośrodku lata. – Jak to Słonie zasłoniły niebo i cień zapewniły Gadom, które teraz głoszą, że najlepiej upał znoszą. – Ale Słoniom nie dziękują, choć się osłonięte czują. Łamigłówka na słówka Gdyby Gady gadać miały, czy by dalej plotkowały? – Jak to ważna niesłychanie Zebra w biurze ma zebranie, zniszczy każdą opozycję, bo wysoką ma pozycję. – Jak Kos skosił źdźbła dokoła, gdzie się skryje Żuk i Pszczoła? – Taki mały, a tak kosi... i nikogo nie przeprosi. – Mówi – niech przeprasza Prosię, ja stąd znikam – mam was w nosie! I Kos na kosodrzewinie już ze śpiewu nie zasłynie. Patrzy z góry wciąż z ukosa. – Czy zmądrzeje? – myśli Osa. – O tym, Puchacz, siedząc w puchu, śpiewa też, choć nie ma słuchu. – Może Gady by gadały, ale czy by śpiewać chciały? Sowa internetowa Gdzieś pod Wysową żyła sobie Sowa, co miała pewien problem. Zamiast po lesie spacerować, wolała cały czas surfować po swoim sowim internecie, ponoć najlepszym w całym świecie. Ciągle gra w jakieś gry przedziwne. Łapy ma wiotkie, skrzydła sztywne, bo prawie wcale się nie rusza. I tylko oczy wybałusza na ekran, co jest całym światem: mamą i tatą, siostrą, bratem. Na czacie dziwnych ma znajomych. Już nie wie: żywych czy zmyślonych. Goni wciąż Gacki wirtualne i sny ma sowie, wręcz fatalne. Jak las wygląda, nie pamięta, bo się po ciepłych plażach pęta. A nie wie, jak tych miejsc unikać – Niech ktoś mi powie w co mam klikać!? Choć woła, nikt nie odpowiada. I tylko echo dalej gada. Teraz nie gada, tylko plecie, że w wirtualnym sowim świecie dobrze jej tutaj bez latania z myszą służącą do klikania. Wreszcie jej mama, mądra Sowa, przed nią komputer dobrze schowa. Jak się ptaszysko nasze męczy, kiedy znów nad książkami ślęczy! W głowie ma zamęt, natręctw morze, A przy tym widzi dużo gorzej. Więc okulary niewesoła zakłada, jak te młyńskie koła, co przy lataniu przeszkadzają i w polowaniu zawadzają. – Muszę wytrzymać – dziób zaciska, a przy tym chuda jest jak glista. I wrócił do niej świat realny. Widzi znów jodły, a nie palmy. Choć z przyjaciółmi w dyskotece czasem od rzeczy jeszcze plecie. Bo teraz zrozumiała Sowa, tak to ujmując w krótkich słowach: Dobrze się w coś zaangażować, byleby nie dać się zwariować! Niech innych karcą pod Wysową: NIE BĄDŹ INTERNETOWĄ SOWĄ Sprawdź: Nieśmiały Kuba - bajka terapeutyczna Muzykalny jeż Była w lesie poczta mała, co przesyłki przyjmowała: listy, kartki albo paczki, polecone druki, znaczki. Przy okienku, tam, gdzie wpłaty, wypłat kilka oraz raty, Jeż pracował wciąż zawzięcie, wbijał stemple i pieczęcie. Chociaż w pracy był chwalony, biegł myślami w inne strony. Wzdychał – tylko czas marnuję, gdyż artystę w sobie czuję. By zajęcia nudne skrócić, wciąż pod nosem lubił nucić. W rytm melodii pieczętował jakieś cyfry, jakieś słowa. Inni z poczty urzędnicy: dwa Dzięcioły, cztery Lisy, jedną łapą coś pisali, drugą w czoło mu stukali. – To choroba zawodowa – rzekł naczelnik, cedząc słowa. – Tutaj nie ma na co czekać i z leczeniem dłużej zwlekać. – To choroba zawodowa – rzekł naczelnik, cedząc słowa. – Tutaj nie ma na co czekać i z leczeniem dłużej zwlekać. Lecz niestety w domu także Jeż wciąż stukał gdzie popadnie: w stół i w szklankę, łyżeczkami, nosem, tu i tam łapami. Żona rzekła raz – kochanie, ja przy moim nerwów stanie, nie wytrzymam ni sekundy, jak tak będziesz ciągle dudnił. A on na jej prośby głuchy, to ósemki, to ćwierćnuty wystukiwał wciąż zawzięcie w dni powszednie i przy święcie. Oby, choć sens jakiś miały te stukania przez dzień cały lub by jakiś cud się zdarzył – o tym żona Jeża marzy. I już za dni kilka rano jest w gazecie ważny anons: „Big-band pilnie poszukuje perkusisty, co rytm czuje”. Tak Jeż związał się z big-bandem, wszystkich przyćmił swym talentem. Sławę ma i fanklub duży, za patrona poczcie służy. Kiedy zima się zjawiła, żona córkę urodziła: cały tatuś, w jotę jota, dano imię jej Synkopa. Bo to imię sens zawiera, rytmu, który Jeż gra teraz – tej muzyki jazzem zwanej, tak przez Jeża uwielbianej. I gdy już od urodzenia słucha córka jazzu brzmienia, może kiedyś będzie znaną tej muzyki pierwszą damą. Sen niedźwiedzia Stary Niedźwiedź mocno śpi, co też mu się teraz śni? Czy kosz malin, jagód w bród i złocisty w ulach miód? To nie wszystko, wierzcie mi, bo rajd właśnie mu się śni. Już swym autem rusza w świat z wiatrem w uszach za pan brat. Potem jeszcze dalej tak, gdzie niedźwiedzi wiedzie szlak, mistrz formuły to on sam! Popularny jest wśród dam. Łapy ściska, schyla łeb, jakby zmieniał nagle bieg. Zakręt wije się jak wąż, a on stęka, sapie wciąż. Jeszcze trochę, kilka chwil, cztery góry, polny pył. Musi złoty medal mieć – pędź, mój samochodzie, pędź! Przez sen wzdycha raz po raz, aż przeminął zimy czas. Przyszła wiosna właśnie dziś, musi zbudzić się nasz Miś. Zaraz malin będzie w bród i złocisty w ulach miód. – Wiosna woła – obudź się, pięknie jest, aż żyć się chce! – A samochód jest, no gdzie? Nie chcę wstawać, dalej śpię. Miś przewraca się na bok. – Zbudźcie lepiej mnie za rok. Przecież mogło lepiej być, tyle wrażeń, a tu nic. Nie spełniły mu się sny, jak się zbudzi, będzie zły. Polecamy: Strach wcale nie ma wielkich oczu - bajka terapeutyczna Fragment pochodzi z książki "Wierszyki dla Weroniki" autorstwa B. Szczepańskiej "Judyty" (Impuls 2014). Publikacja za zgodą wydawcy.
Więcej wierszy na temat: Dla dzieci Jakieś ty grube i jednolite tak robaczywe takie niemyte gruszka do jabłka z wyższością rzekła z tobą to placka bym nie upiekła tak ci daleko do mej figury do moich kształtów barwy postury a smakowita to jestem cała taka soczysta wonna wspaniała jabłko cierpliwie wszystko znosiło aż się przejadło i zezłościło może nie będę twą przyjaciółką lecz ja się toczę ty kręcisz w kółko jak powiedziało tak też zrobiło i w dal od gruszki się potoczyło gruszka zdziwiona że ktoś ją zbeształ chciała się toczyć kółka nakreśla Napisany: 2016-07-27 Dodano: 2018-04-10 17:17:19 Ten wiersz przeczytano 1885 razy Oddanych głosów: 29 Aby zagłosować zaloguj się w serwisie Dodaj swój wiersz Wiersze znanych Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński Juliusz Słowacki Wisława Szymborska Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński Halina Poświatowska Jan Lechoń Tadeusz Borowski Jan Brzechwa Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer więcej » Autorzy na topie kazap Ola Bella Jagódka anna AMOR1988 marcepani więcej »
Więcej wierszy na temat: Życie « poprzedni następny » rosło jabłko w rajskim sadzie ku nieszczęściu ku zagładzie ludzie dobrze sobie żyli póki jabłka nie zwędzili Adam z Ewą gryza dali za to z raju ich wygnali symbol władzy tej niebieskiej jest symbolem też królewskiej emigranci zapach ziemi w jabłkach czują utęsknieni więc śpiewają tam i tu o jabłuszku pełnym snu siedzi jabłko w toalecie w mydle w płynie je znajdziecie w moim domu również mieszka moja druga połóweczka na połowę mą jabłuszka mam pokusę dziś z placuszka a że placek z słodkim musem więc jak Ewa męża skuszę nas nikt z sadu nie wygoni wiele odmian jest jabłoni w sadzie jabłka dojrzewają i z gałęzi się zrywają pada blisko przy jabłoni przed stłuczeniem trawa chroni co rok tyle się ich rodzi więc o jedno już nie chodzi zakazany owoc z raju dziś jest klęską urodzaju Dodano: 2010-08-13 12:55:55 Ten wiersz przeczytano 20829 razy Oddanych głosów: 25 Aby zagłosować zaloguj się w serwisie « poprzedni następny » Dodaj swój wiersz Wiersze znanych Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński Juliusz Słowacki Wisława Szymborska Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński Halina Poświatowska Jan Lechoń Tadeusz Borowski Jan Brzechwa Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer więcej » Autorzy na topie kazap Ola Bella Jagódka anna AMOR1988 marcepani więcej »
"Biega, krzyczy pan Hilary: Gdzie są moje okulary? Szuka w spodniach i w surducie" - każdemu z nas rodzice czytali ten wierszyk Juliana Tuwima. A pamiętacie go całego? Rozwiążcie nasz quiz i sprawdźcie ile pamiętacie z popularnych wierszy dla dzieci. Foto: Facebook Wierszyki dla dzieci "Zasadził dziadek rzepkę w ogrodzie, chodził te rzepkę oglądać co dzień. Wyrosła rzepka jędrna i krzepka[...] [...] Schrupać by rzepkę z kawałkiem chlebka!" [...] Oj smakowicie wygląda ta rzepka." [...] Schrupać by rzepkę z kawałkiem ogórka." "Halo, halo! Tutaj ptasie radio w brzozowym gaju, Nadajemy audycję z ptasiego kraju [...] [...] Proszę nas uważnie posłuchać." [...] Proszę, niech każdy nastawi odbiornik." [...] Proszę, niech każdy nastawi aparat." "Cały dzionek słonko po niebie chodziło, czego nie widziało! Na co nie patrzyło! [...] [...] Widziało nasze podwórko." [...] Widziało nasz domek." [...]Widziało naszą szkołę." "Na straganie w dzień targowy takie słyszy się rozmowy: "Może pan się o mnie oprze [...] [...] Pan tak więdnie, panie koprze." [...] Dzięki, dzięki, panie grochu." [...] Pan tak więdnie, mój szczypiorku." "Na wyspach Bergamutach [...] [...] Podobno jest kot w butach." [...] Podobno mrówka osła niosła." [...] Na szczycie szklanej góry żyją tresowane szczury." "Entliczek-pentliczek, czerwony stoliczek, A na tym stoliczku pleciony koszyczek [...] [...] W koszyczku jabłuszko i gruszka." [...] W koszyczku słodkości małe." [...] W koszyczku jabłuszko, w jabłuszku robaczek." "Hu! Hu! Ha! Nasza zima zła! [...] [...] Szczypie w nosy, szczypie w uszy." [...] Szczypie w buzie, marzną ręcę." [...] Dalej śnieżkiem w oczy." "Murzynek Bambo w Afryce mieszka [...] [...] naprawdę fajny z niego koleżka." [...] czarną ma skórę ten nasz koleżka." [...] w szkole uczy się pilnie." Stoi na stacji lokomotywa, ciężka, ogromna i pot z niej spływa: Tłusta oliwa [...] [...] Stoi i sapie, dyszy i dmucha, żar z rozgrzanego jej brzucha bucha." [...] Stoi i czeka, żar z niej bucha." [...] Słabo już sapie, już ledwo zipie." "Miauczy kotek: miau! - Coś ty, kotku, miał? [...] [...] miałem ja mnóstwo mleczka i jeszcze bym chciał." [...]Miałem ja sen wspaniały." [...] Miałem ja miseczkę mleczka, teraz pusta jest miseczka, a jeszcze bym chciał." "Biega, krzyczy pan Hilary: "Gdzie są moje okulary?" Szuka w spodniach i w surducie [...] w prawym bucie, w lewym bucie." w szafie, pod kanapą, na kanapie." krzyczy, gdzie są moje ulubione okulary." Twój wynik: Nie poszło ci najlepiej. Będziesz miał okazję przypomnieć sobie jeszcze raz wspaniałe wiersze dla dzieci. Polecamy Tuwima, Brzechwę i Konopnicką. Twój wynik: Brawo. Jest nieźle. Z większością pytań poradziłeś sobie świetnie. Warto przypomnieć sobie wszystkie wiersze Tuwima, czy Brzechwy. Twój wynik: Masz doskonałą pamięć! Bez problemu sobie poradziłeś. Który wiersz jest twoim ulubionym? Data utworzenia: 2 listopada 2016 15:20 To również Cię zainteresuje
wierszyk o jabłuszku dla dzieci